Zimowe pejzaże otworkiem malowane
Ot wybraliśmy się wspólnie z małżonką na niedzielny spacer. Zachodzące słońce, pięknie podkreślało swym światłem otoczenie. Mróz solidnie dawał się we znaki wzmacniając bolesne uczucie zimna na twarzy ostrym i silnym wiatrem. Wycieczka zatem była krótka i bliska. Skierowaliśmy się na pobliski staw skuty prawie półmetrową warstwa lodu.
Nieprzyjemne uczucie chłodu mimo ciepłych ubrań nie sprzyjało dłuższemu pobytowi na powietrzu. Natomiast gładka i przezroczysta powierzchnia lodu pozawalała na obserwowanie zastygłego wodnego świata. Oczywiście mimo grubej tafli, lód stale pękał, dając znaki ostrymi acz głuchymi tąpnięciami, co powodowało nieprzyjemne uczucie, a nawet lęk, co zmusiło nas do szybkiego opuszczenia tego miejsca.
Poczyniłem jednak starania by uwiecznić zachód słońca otworkiem.
Nieprzyjemne uczucie chłodu mimo ciepłych ubrań nie sprzyjało dłuższemu pobytowi na powietrzu. Natomiast gładka i przezroczysta powierzchnia lodu pozawalała na obserwowanie zastygłego wodnego świata. Oczywiście mimo grubej tafli, lód stale pękał, dając znaki ostrymi acz głuchymi tąpnięciami, co powodowało nieprzyjemne uczucie, a nawet lęk, co zmusiło nas do szybkiego opuszczenia tego miejsca.
Poczyniłem jednak starania by uwiecznić zachód słońca otworkiem.
otworki robią dobrą robote ;)
OdpowiedzUsuń